Kotlina Kłodzka

Kotlina Kłodzka

Opublikowane przez Tomasz Knapczyk w dniu 22 lipca 2019

Wyjazdy

W te wakacje naszym celem było lepsze poznanie lokalnych destynacji turystycznych, bo jak mówi przysłowie - "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Jednym z takich miejsc, o którym myśleliśmy już jakiś czas, była Kotlina Kłodzka i jej okolice. Korzystając z pięknie zapowiadającego się tygodnia zarezerwowaliśmy nocleg w Srebrnej Górze, spakowaliśmy manatki i pojechaliśmy

Pierwszym naszym celem miała być Twierdza Kłodzko, jednak przejeżdżając przez Złoty Stok postanowiliśmy wstąpić do kopalni złota. Okazało się, że decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Na początek dane nam było zwiedzić średniowieczną osadę górniczą, gdzie dzieciaki mogły poznać jak dawniej ludzie radzili sobie z przenoszeniem ogromnych ciężarów, pozyskiwaniem wody i poszukiwaniem złota. Następnie udaliśmy się do właściwej kopalni. W kopalni dowiedzieliśmy się od przewodnika wiele ciekawostek na jej temat oraz na temat codzienności górników w niej pracujących. Kini bardzo spodobał się pociąg ze złotem stojący przed wejściem dlatego gdy okazało się, że zwiedzanie kończy się przejażdżką taką górniczą kolejką, była bardzo nią zachwycona. Po wydostaniu się na powierzchnię, skorzystaliśmy jeszcze z możliwości samodzielnego płukania złota oraz poszukiwania rzadkich minerałów. Na całość poświęciliśmy około 4 godzin, przez co musieliśmy zmodyfikować nieco nasz plan.

Z naszego planu wypadło zwiedzanie podziemnej trasy w Kłodzku, dlatego po przyjeździe do miasta, poszliśmy bezpośrednio do twierdzy. Twierdza sama w sobie wydaje się być bardzo zaniedbana, a jej potencjał niewykorzystany. Puste sale, jedna armatka i jedno wyremontowane pomieszczenie to trochę mało jak na tak wielką twierdzę. Na szczęście mieliśmy ze sobą wspaniałą przewodniczkę - Kinię. W bardzo ciekawy i obrazowy sposób opowiadała nam o tym co tam widzieliśmy. Tego dnia pozostało nam już tylko dostać się na miejsce noclegu.

Następnego dnia zwiedzanie rozpoczęliśmy od Zamku Książ w Wałbrzychu. Wielkie sale, obrazy i ogólnie cały wystrój robi wrażenie i rzeczywiście może się podobać. Pięknie przedstawiają się również ogrody pałacowe. Mieliśmy to szczęście, że trafiliśmy w okresie kiedy były w pełni rozwinięte i cieszyły nas swoimi barwami.

Po zwiedzaniu przyszedł czas na trochę intensywniejszą aktywność fizyczną. Cel - Wielka Sowa. Podejście zaczęliśmy z Przełęczy Sokolej. Bardzo stromy początek w powiązaniu ze strasznym upałem dały nam kapkę w kość, ale po wejściu do lasu wszystko się unormowało. Po drodze musieliśmy oczywiście co chwilę się zatrzymywać, ponieważ Zuzia nie mogła odpuścić sobie takich pysznych borówek. Wejście na szczyt zajęło nam około godziny. Tam chwilę odpoczęliśmy, popodziwialiśmy widoki i ruszyliśmy w drogę powrotną.

Ostatniego dnia zaplanowaliśmy wizytę w skalnym mieście Adrspach w Czechach. Niestety parę kilometrów od celu zostaliśmy brutalnie zawróceni przez policję, ponieważ ilość ludzi, którzy mieli taki sam plan jak my, była zdecydowanie wyższa od możliwości tego miejsca. Pozostało nam szukanie jakiejś alternatywy. Wybór padł na Błędne Skały. Po drodze trafiliśmy jeszcze do kaplicy czaszek w Czermnej. Zanim dostaliśmy się do skalnego labiryntu musieliśmy swoje odstać, ponieważ droga prowadząca do niego jest drogą jednokierunkową i ruch na niej zmieniany jest co pół godziny. Na wejściu spotkaliśmy umiarkowanie śmiesznego pana biletera, który każdego pytał o imię i dokładał coś od siebie na jego temat. Kamil przykładowo jak Norwid, będzie pisał poezję. Bazinga! Przejście całego labiryntu to niecałe pół godziny, ale jest warto. Zwłaszcza jeżeli ma się naokoło ludzi o nienaturalnych gabarytach, którzy przy każdym zwężeniu, a jest ich niemało, muszą dokonywać rzeczy niemożliwych aby przejść dalej. Jest się z czego pośmiać.

Po znalezieniu wyjścia z labiryntu w planach pozostał już tylko ostatni punkt. Powrót do domu. Spędzając parę dni, w tej mało znanej dla nas części Polski, przekonaliśmy się, że każda inna moża skrywać jakieś perełki do odkrycia oraz, że nie wszystkie atrakcje z 5 gwiazdkami są warte odwiedzenia.

Udostępnij post innym

Czytaj dalej